Jak wspomniałem w zakładce „O Firmie” > Historia, 20 lat temu uczestniczyłem jako fundator nagrody w festiwalu w Jarocinie. Tam, na małej scenie, pierwszy raz (i jak n razie ostatni) miałem przyjemność „obcować” z Jarkiem Janiszewskim, liderem kapeli Bielizna. Wówczas o tym zespole nie wiedziałem nic, ale przyszedł czas, kiedy poznałem jego twórczość i teraz chciałbym się z Państwem podzielić kilkoma refleksjami na ten temat.

No to zaczynamy:

Jak wiadomo, zespoły rockowe, lub jak kto woli „bigbeatowe” dzielą się na boysbandy, girlsbandy i kapele mieszane. Inny podział, to klasyfikacja ze względu na miejsce działalności ( np. Polska centralna, Wybrzeże, Mazury itp ). Są krytycy, którzy dzielą zespoły wedle uprawianego przez nie stylu muzycznego, a jest to o tyle wdzięczny podział, że każdy krytyk może sobie sam wymyślić dowolny nowy styl i tego się trzymać.

Ja jednak posługuję się nieco bardziej wyrafinowaną klasyfikacją i dzielę zespoły na złe, przeciętne, dobre i bardzo dobre.

Każdy zespół powinien mieć (i przeważenie ma) jakiegoś lidera. To zupełnie jak w polityce – żeby funkcjonować na rynku, trzeba mieć pomysł i ekipę, która ten pomysł będzie realizowała. Dzięki takiemu podejściu Beatlesi nagrali Biały Album, a zespół pana Macierewicza wydał Białą Księgę. I co ciekawe, oba te wydawnictwa można nabyć za podobną cenę…

Ale wracając do meritum:

Najpierw może przedstawię krótki utwór poetycki, będący słowami piosenki, który jak się Państwo przekonają, jest dramatycznym wyznaniem syna kibola, którego ojciec brutalnie uczy patriotyzmu:

Taniec lekkich goryli

W tumanach kurzu przy wtórze drzew
Brunatne ciała unoszą się
Leciutka mgiełka drga wokół nich
Chciałbym ją dotknąć, lecz brak mi sił

Są bardzo blisko – tuż obok mnie
Czuję jak w słońcu płonie mi sierść
Kosmate łapy spuszczają w dół
I słyszę tylko cichutki mruk

La lalala lala lala
La lalala lala lala
La lalala lala lala
La lalala lala lala

Spłoszone nagle znikają gdzieś
I pryska szybko brunatny sen
Żylasta ręka uderza mnie
Tak budzi ojciec, gdy długo śpię

Jest bardzo wściekły i głośno klnie
Jego drużyna przegrała mecz
Potężne ręce opuszcza w dół
I słyszę znowu znajomy mruk

La lalala lala lala
La lalala lala lala
La lalala lala lala
La lalala lala lala

Pomijając refren, to cała reszta jest  oczywiście oskarżeniem systemu, a artysta o którym zaraz przekopiuję kilka zdań z Wiki, ukazuje nam tragiczną atmosferę panującą w wielu polskich domach, podobnie jak w tym utworze:

Dom rodzinny

Była w domu wilgoć, która ściany zżera,
Była w domu matka gruba jak cholera,
Mieszkał z nami ojciec – pijak i ladaco,
Za ekshibicjonizm pożegnał się z pracą.

Żyła z nami siostra, była przy nadziei.
Świetnie zarabiała w kasie na kolei.
Wpadał także kuzyn, w chodzi miał coś z kaczki,
Wszystkie swe pieniądze pchał na szwedzkie znaczki.

By wszystkich zgromadzić, tylko jeden sposób,
Po niedzielnej sumie z kury zrobić rosół.
Czasem narzekają, że ich czas to gnicie,
Lecz gorąca zupa wraca wiarę w życie.

Jest tylko jeden człowiek w Polsce, spod którego pióra mogą wychodzić takie teksty.

Jarosław Janiszewski (ur. 18 sierpnia 1962[1]) – założyciel, wokalista, kompozytor i tekściarz kilku trójmiejskich zespołów rockowych: Bielizna, Czarno-Czarni i Doktor Granat. Pisze dla nich charakterystyczne, absurdalne teksty i śpiewa mocno zmanierowanym głosem. Często występuje jako konferansjer przeróżnych imprez masowych (prowadził m.in koncerty podczas Festiwalu w Jarocinie). W 1991 prowadził najdłuższą cykliczną audycje „na żywo” w TVPRock Noc. Napisał piosenkę do polskiego serialu telewizyjnego Daleko od noszy wspólnie z Maciejem Kraszewskim.

Ukończył Politechnikę Gdańską.

Kiedy odbywał się festiwal Jarocin 94,  Bielizna miała w dorobku dwie płyty długogrające :

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bielizna_%28zesp%C3%B3%C5%82_muzyczny%29

Cytowana piosenka to rok 1989, a teraz przeniesiemy się 20 lat później:

Zostaw go

Zostaw go, ma palce zgięte błoną.
Zostaw go, to niespełniony gość.
Taki typ ma wyobraźnie chorą.
Zostaw go, on za nic ma twój los.

Zostaw go, ma duży problem z głową.
Zostaw go, to podejrzliwy gość.
Taki typ nie będzie twą podporą.
Zostaw go, on za nic ma twój los.

Ref: Co może przekonać Cię,
że wybrałaś bardzo źle?
Jak trzeba głębokich ran
by wysłuchać mądrych rad?
Na zmiany jest zawsze dobry czas.

Zostaw go, ma palce zgięte błoną.
Zostaw go, to obsesyjny gość.
Taki typ ma wyobraźnie chorą.
Zostaw go, on za nic ma twój los.

Ref: Co może przekonać Cię,
że wybrałaś bardzo źle?
Jak trzeba głębokich ran
by wysłuchać mądrych rad?
Na zmiany jest zawsze dobry czas.

Jak widzimy, lider nadal trzyma rękę na pulsie, ale tym razem pokazuje  palcem na konkretnego człowieka-kaczkę. Przyznam, że dopiero wywiad jakiego słuchałem w jednej ze stacji radiowych uświadomił mi, przed kim artysta ostrzega społeczeństwo. Posłuchamy ? Proszę bardzo:

https://www.bieliznaband.com/index_przygoda_w_wawie.htm

Przez  te 30  lat Bielizna wydała niewiele, bo tylko 7 płyt długogrających i 2 kompilacje, ale to dorobek wbrew pozorom wcale niemały, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z rockiem zaszufaldkowanym jako „alternatywny”, czyli w naszych realiach niszowy.

Przyznam się Państwu, że gdy słucham niektórych utworów Bielizny, to przede wszystkim urzeka mnie oryginalność tekstów, które zazwyczaj doskonale współbrzmią z muzyką. Są to często teksty surrealistyczne, czy może pure nonsensowe, w których autor ukazuję naszą smutną (przeważnie) rzeczywistość, z perspektywy bardzo przeciętnych ludzi, jak choćby tutaj:

Prywatne życie kasjerki PKP

Od pięciu lat mieszka w bloku,
Czynsz zawsze płaci o czasie.
Nie ma nikogo na boku,
Pracuje na dworcu w kasie.
Miała też kiedyś mężczyznę,
Florian mu było na imię,
Wkładała jego bieliznę
I rękę do spodni w kinie.
Od tamtej pory, niestety,
Facet zniknął bez śladu,
Zaczęła ściskać bilety,
Podniet nie było ni razu.

Zawsze, gdy w kasie przerwa,
Patrzy, co grają w kinie,
Potem bilety sprzeda
I tak dzień w pracy minie.
W łikendy przeważnie marzy,
Staje wtedy przed lustrem,
Przybiera wyrazy twarzy.
Co rusz jest innym bóstwem,
Może, gdy po bilety
Będziesz stał kiedyś z rana,
Zapragniesz w życiu kasjerki
Zastąpić ciało Floriana.

Posłuchajmy, bo warto :

Wokal lidera jest na tyle charakterystyczny, że natychmiast rozpoznawalny, choć trudno w tym wypadku mówić o szczególnym talencie Jarka w tym zakresie :)).  Muzycznie zespół jest całkiem sprawny, w niektórych utworach możemy  natknąć się na długie partie instrumentalne, gdzie bryluje gitarzysta Jarek Figura.

Kolejna piosenka, której tekst warto zacytować, choć takich jest mnóstwo w dorobku Jarka :

Człowiek o smutnym oddechu:

Kiedy jeszcze spałem, przyszedł jakiś człowiek
Długa, lisia twarz, bardzo smutny oddech
Wyjął kilka książek, wszedł na duży stół
W moją stronę rzucił kilka słów:

„Bądź jednym z nas, zbawisz cały świat
Tam gdzie jest płacz, nasz będzie ład.”

Kiedy się zdrzemnąłem, wyszedł mocny człowiek
Chociaż był daleko, czułem jego oddech
Ukradł matce portfel, zabrał ojcu stół
Na karteczce skreślił kilka słów:

„Bądź jednym z nas, zbawisz cały świat
Tam gdzie jest płacz, nasz będzie ład.

Powstrzymam się tym razem od interpretacji, bo sądzę, że każdy z nas choć raz zetknął się z człowiekiem o smutnym oddechu…

Jarek Janiszewski znany też jest z kilku innych kapel w których się udziela, jak np Czarno-Czarni, czy Doktor Granat.

Ten ostatni zapożyczył  zapewne nazwę od tytuły tego utworu:

Kuracja doktora Granata

Ogromny ból zaczął nękać mnie
Robił z głowy pusty wór, który szarpie pies
Zwracałem się do wielu znanych miejsc
Każdy lekarz marszczył brew, nie wiedział, co mi jest

Pewnego dnia na drzwiach napisał ktoś:
„Doktor Granat zniszczy ból, to bardzo miły gość”
Znalazłem go, miał wielki stary dom
W środku, z miejsca dał mi w twarz i ryknął niczym grom:

„Nie miej do mnie żalu, muszę bić od razu
Ta kuracja właśnie taka jest
Podaj swoja rękę, popatrz prosto w oczy
Trzeba tylko byś uwierzył mi
Ja naprawdę mogę pomóc ci”

Mieszkam tu z nim już prawie siedem lat
Robię wszystko, czego chce, udaję nawet psa
Był taki dzień, że bardzo chciałem wyjść
Ból sparaliżował mnie, nie mogłem nigdzie iść

Wczoraj, gdy spał, dobrałem się do akt
Z brzegu zaraz moja twarz sprzed dziesięciu lat
Stałem jak słup, nie mogłem złapać tchu
Obok zdjęcia sporo plam i kilka jego słów:

„Będę równy z Bogiem, swoją arkę stworzę
Muszę tylko zadać wielki ból
Armia moich ludzi nieustannie rośnie
Na swych rękach będą nosić mnie
Gdy bez bólu minie cały dzień”

Jak widzimy, pod pozornie żartobliwym tekstami autor przemyca całkiem poważne treści i tylko szkoda, że wsród muzycznej papki serwowanej nam przez radio, sporadycznie tylko można natknąć się na Bieliznę. A skoro o bieliźnie mowa, to nie sposób przypomnieć słynnej piosenki o pani Joli:

Pani Jola

Gdy organizm da ci znać, że na przygodę czas
Panią Jolę znajdź, co robi dobrze
Dotyk jej matczynych rąk pozbawi ziemskich trosk
Aksamitny głos uleczy

refrain:
Pani Jola będzie z tobą marzyć
W trudnych chwilach ukoi każdy ból
Kiedy trzeba siądzie ci na twarzy
Może nawet klapsa dać

Kiedyś miękkość twoich stref wzbudziła damski śmiech
Odtąd lęk i gniew samotnych nocy
Pani Jola zna twój strach, widziała męski płacz
Ona jedna wie, co znaczy

refrain

Myślę, że wiele pań mogłoby się identyfikować z bohaterką utworu…

Tym bardziej, że jak twierdzi Jarek Janiszewski :

Ze starej kury jest lepszy rosół

Czas, drogi chłopcze mój, okrutne zęby ma
Ja, kiedyś tak jak ty, dwadzieścia miałam lat
Dziś pierwszy siwy włos pogrążył moją skroń
Żar w lędźwiach taki sam – chcesz sprawdzić wsuń mi dłoń

Ze starej kury jest lepszy rosół (2x)

Skosztuj moich warg, dojrzewały tyle lat
Spełnisz wreszcie to, co robiłeś w snach
Kiedy włożysz klucz do mych wysłużonych wrót
Poznasz mokry świat, który nie ma dna

Mnie, drogi chłopcze mój, nie zdziwi więcej nic
Stąd, jeśli tylko chcesz, to możesz ssać i gryźć
Mam bardzo prosty plan, gdy czegoś mi się chce
Więc nie opieraj się, bierz życie jakie jest

Ze starej kury jest lepszy rosół (2x)

Skosztuj moich warg, dojrzewały tyle lat
Spełnisz wreszcie to, co robiłeś w snach
Kiedy włożysz klucz do mych wysłużonych wrót
Poznasz mokry świat, który nie ma dna

Mam nadzieję, że poczuliście się Państwo na tyle zachęceni, że sami poszukacie sobie  w sieci informacji na temat Bielizny, a być może nawet kupicie jakąś ich płytę.  Choć z drugiej strony ciekaw jestem, czy  ktoś z moich czytelników kupuje jeszcze w sklepach płyty CD….

https://www.bieliznaband.com/

Wpis ten nie rości sobie pretensji do bycia poważną analizą twórczości zespołu Bielizna i jest tylko próbą ukazania sylwetki jej charyzmatycznego lidera, który wciąż aktywnie uczestniczy w życiu muzycznym, podobnie jak autor tego felietonu.

Jedną z kapel w których się udziela są Czarno-Czarni, tutaj w teledysku z Anią Rusowicz:

A już na zakończenie utwór w zupełnie innej stylistyce, co tylko udowadnia, jak uniwersalny jest to artysta:

A że pogłowie bydła ciągle rośnie, to piosenka udowadnia również to, że artysta doskonale odnajduje się w bieżącej rzeczywistości.

 

Dziękuję za uwagę.

PMP.